Walc z łańcuchami
I.
Tańczy w środku parku
Dziewka z łańcuchami
Tańczy z młodzieńcami
Lśniącymi światłami
Trzyma za ich ręce
Nadąża krokami
Pląsa by pożegnać
Móc się z okowami
Jasne, złote światło
Ono nie zna granic
Łunem może pociąć
Różny typ metali
Ale biedna dziewka
Nie ma wiele czasu
Zanim się spostrzeże
Znów trafia do lasu
Dwóch kamieni szuka
Próbuje rozpalić
Lecz od łez są mokre
Iskrę mają za nic
Więc sama zostaje
W ciemnym strasznym lesie
Kto w końcu pomoże
Samotnej kobiecie?
Ciężki, srebny gorset
Ciąży na jej talii
Boli niczym brzeszczot
Wbity przez Moskali
Płakać już nie może
Skończyła się woda
Co płynęła w oczach
Ostała się trwoga
Modlić się do Boga
Również nie przystoi
Gdy smutku powodem
Własne kręte drogi
Więc w ramach przestrogi
Mówi dziewka młoda
Że tylko z miłości
Można ubrać słowa
II.
Co jeśli wam powiem
Że ten młody adept
Wcale nie był chłopcem
Lecz tą dziewką w sparze
Jakież to ździwienie
Że było inaczej
Jaka to różnica
Cierpi równoważnie
Nogi jej zmęczone
Podtrzymują buty
Towarzysząc w tańcu
Bezdennej pokuty
Wstydu, żalu, gniewu
Jest tu co niemiara
Zamiast się zatrzymać
Wciąż w tańcu się stara
Próbując rozparzyć
Bezskutecznie iskrę
Żeby troski własne
Zagoić jak bliznę
Chocia wie jak łańcuch
Ciężki się zakłada
Jak go było ściągnąć
Dawno zapomniała
III.
Żaden chłopak szczodry
Już jej nie przyświeci
Wszyscy dawno poszli
Do swych żon i dzieci
Tańczy w borze sama
Poszukując ciepła
Jeśliby przestała
Tańczyć to by zziębła
Dynda się ambitnie
Stąpa konsekwentnie
Głową swą nie kiwnie
Na młodzieńca w lesie
Podchodzi młodzieniec
Spyta go czy umie
Tańczyć, a on powie
Że go nie rozumie
Zadufana dziewka
Patrzy na łańcuchy
Wykonując coraz
Mniej zgrabniejsze ruchy
Kiwa się bezwiednie
W tango swoim tonie
W skrytej nienawiści
Bada jego dłonie
Młode, piękne, wolne
Od ciężkich kajdanek
Uderza ją zazdrość
Że tak żyje Franek
Odchodzi od Franka
Nic mu już nie powie
Zatrzymała oddech
W żelaznej okowie
---
Waltz with chains
I.
A girl with chains is dancing in the middle of the park
She dances with young men who shine with lights
She holds their hands and follows their steps
She dances to be able to say goodbye to her chains
Bright, golden light, it knows no boundaries
The flame can cut various types of metals
But the poor wench doesn't have much time
Before she knows it, she finds herself back in the forest
She looks for two stones and tries to light them
But they are wet with tears, so they don't care about the spark
So she stays alone in the dark scary forest
Who will finally help the lonely woman?
A heavy silver corset hangs around her waist
It hurts like a sword stabbed by Muscovites
She can't cry anymore because the water in her eyes has ended
The fear remained
It is also inappropriate for her to pray to God
When the cause of sadness is one's own winding paths
So the young wench speaks as a warning
That only out of love can words be put together
II.
What if I told you that this young adept
He wasn't a boy at all, but this trapped wench
How surprising that it was otherwise
What difference does it make if she suffers equally
Her tired legs are supported by her shoes
Accompanying her in the dance of bottomless penance
There is plenty of shame, regret and anger here
Instead of stopping, she continues to dance
Trying and failing to ignite a spark
To heal her worries like a scar
Although she knows how to put on a chain
She had long forgotten how it was possible to remove it
III.
No generous boy will ever shine on her again
They all went to their wives and children long ago
She dances in the forest alone, looking for warmth
If she stopped dancing, she would get cold
She swings ambitiously and walks consistently
She will not shake her head at the young man in the forest
A young man comes and she will ask him if she can dance and he will say
That she doesn't understand him
The self-righteous wench looks at the chains
Making less and less graceful movements
She sways unconsciously, drowning in her tango
She examines his hands in secret hatred
Young, beautiful, free from heavy handcuffs
She is struck by jealousy that Franek lives this way
She leaves Franek and won't tell him anything
She held her breath in that iron shackle
---
Why a special? Because I succeeded. Because it rhymes as a song and can be sung to a folk tune. Because it expresses everything I wanted to say.
Because it has a consistent form. Because it is long, poetic and very Polish.
And because after this piece I will stop posting my works here for a long time. Maybe it made someone happy.
Anyway, thank you for all the stars and flags I received here, they mean a lot to me. This is a great forum and I'm happy to be a part of the artistic
side of it.
edit on 11:11:2023 by Agleaya because: (no reason given)